Sześciomiesięczna bokserka / wróciła do właściciela.

Anka

Ten cudowny, przeuroczy psiak trafił do schroniska na skutek coraz częściej obserwowanego braku odpowiedzialności właściciela. Była trzymana w nieodpowiednich dla psiaka warunkach, mimo to nie straciła pogody ducha i chęci do zabawy. Jest niezwykle sympatyczna, a co najważniejsze, nie jest agresywna. Często ludzie bezpodstawnie uznają rasy tego typu za niebezpieczne. Kora (jak została nazwana przez właściciela) jest żywym dowodem na nierealność tych stwierdzeń. Uwielbia się przytulać i być głaskaną. Ładnie chodzi na smyczy, co sprawia że spacery z nią są czystą przyjemnością, szczególnie kiedy na jej mordce widać jej wieczny "uśmiech". Niesamowicie szybko przywiązuje się do nowego otoczenia (w tym przypadku schroniska), i nie pozwala wtargnąć "obcym" na swoją posesję, o czym przekonałam się, kiedy już z daleka zaczęła mnie obszczekiwać, nie poznając we mnie przyjaciela z powodu zbyt dużej odległości. Gdy tylko zorientowała się że nie jestem tu pierwszy raz, i że nie zrobię jej nic złego, jej prążkowane uszy znów się uniosły, a ogonek pokazywał jak bardzo przyjaźnie wobec mnie jest nastawiona. Sunia wciąż czeka na nowych opiekunów w schronisku. Mamy nadzieję, że już niedługo.

Suczka niestety powróciła do swojego właściciela. Przy kolejnej tego typu sytuacji zainterweniujemy w inny sposób. Oby było jej tam lepiej.